niedziela, 13 listopada 2016

Od Kesy do Charli

Siedziałam sama na olbrzymim wybiegu. Z szybą chodzili ludzie. Podchodzili i przyglądali się. Niektórzy nawet w nią pukali, żeby zwrócić na siebie moja uwagę. Ciekawe co by zrobili gdyby się stłukła. Potem zoo zamknęli. W nocy było o wiele ciszej. Nikt tu nie chodził, nikt nic nie mówił. Położyłam się na ziemi. Prawie usnęłam kiedy usłyszałam hałas. Podeszłam do szyby. Nagle zza rogu wybiegła Charli i ten drugi wilk.
-Charli! - krzyknęłam.
-Kesa! Nie mart się zaraz cię stąd wyciągnę.
W tedy zaświeciło na nas światło. Zobaczyłam strażnika z latarką.

<Charli?>  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz