środa, 28 września 2016

Nowa wadera Fanta!














imię: Fanta
stanowisko: przywódca zwiadowców
Opis: Najlepiej czuje się sama. Nie przejmuje się zdaniem innych. Zawsze robi wszystko po swojemu. Jest uparta. Nie rzuca słów na wiatr. Zawsze dotrzymuje danego słowa. Jest mało osób z którymi lubi przebywać, a jeszcze mniej z którymi rozmawia. Ma niewielu przyjaciół, ale jest im bardzo oddana i skoczy za nimi w ogień. Nigdy nie zostawi wilka, który potrzebuje pomocy. Kiedyś była bardzie otwarta i chciała by żeby znowu tak było, ale nie umie się zmienić. To że większość osób nie zwraca na nią uwagi bardzo jej to utrudnia.
rodzina: Nie zna
przyjaciele - 
żywioły: Ziemia, Przyroda, piasek, mgła
moce - Panuje nad swoimi żywiołami i nad mocami, które mają zjawy do tego oślepia innych na ok. 3-4 sekundy
Rasa Kiedyś nocny teraz zjawa
historia: Była raz sobie wadera, która umarła i została zjawą. Koniec.

Misja 1 Chari cz 44

-No musiałam skłamać- powiedziała Valixi. - Inaczej nie odczepiłby się od siebie.
-I tak się nie odczepił - powiedziała Moon.
-Oj przestań, staram się.
Całą drogę dyskutowaliśmy co zrobić, żeby Tawern odczepił się od Moon. Zwłaszcza, że Ifus nadal go kocha. W sumie nie wiem co ona w nim widzi, ale to jej decyzja.
 Niedługo mieliśmy dojść do miejsca w którym rośnie czarny jaśmin.
-Dobra, nieważne - powiedziała Rose. - Ważne jest co teraz zrobimy.
- Talen zgodził się udawać mojego chłopaka - powiedziała moon.
-Miło z jego strony.
Szłyśmy dalej na końcu długiej kolumny wilków. Alfy ogłosiły, że jutro powinniśmy już dojść. Cieszyłam się z tego. Miałam już dojść tego ciągłego chodzenia.
 Sprzeczałyśmy się z dziewczynami całą drogę, ale nie wymyśliłyśmy nic sensownego, ani wartego uwagi.

sobota, 24 września 2016

Misja 1 Kesa cz.43

Trafiliśmy na resztę stada przypadkiem. Okazało się, że polowaliśmy na tą samą sarnę. W końcu byliśmy wszyscy razem. Mogliśmy ruszać w dalszą drogę. Po wczorajszej burzy nie było nawet śladu. Alfy ogłosiły, że niedługo dojdziemy co bardzo mnie pocieszało. Nie mogłam się już doczekać. Cała ta wędrówka mocno dała mi w kość, ale poznałam chłopaków. Miałam nadzieje, że po misji utrzymamy kontakt.
 Na noc zatrzymaliśmy się na polanie. Położyłam się spać koło Elsa i Sle. Po jakimś czasie przyszła Akira z Weną i Suną. Jeszcze chwilę razem rozmawialiśmy i w końcu usnęłam.

Ogłoszenia o misji

Widzę, że wszyscy dobrze cię bawią, ale powoli trzeba kończyć naszą misję. Następnej kolejki już nie będzie. Ale nie smućcie się na pewno będzie więcej takich misji. Jeżeli ktoś ma rozpoczęte jakieś wątki to proszę albo je skończyć, albo kontynuować w normalnych opowiadaniach.
Wasza alfa Diana

środa, 21 września 2016

Misja 1 Waser cz.42

Wybiegłem za krzaków wpadając na szarą waderę. Pod nami las się palił. Wszystko stało w ogniu. Czułem, że to wina kogoś z watahy. Tsube i Terra chyba też tak myśleli. Odłożyliśmy wszystko na potem i pobiegliśmy do jaskini w której ostatnio widziałem resztę. Wilczyca, jak się później dowiedziałem Stream, poszła z nami. Kiedy dobiegliśmy zobaczyłem nie tylko Dianę i Diasa, ale i młode alfy. Odetchnąłem z ulgą. Był już wieczór więc nigdzie więcej nie wychodziliśmy. Poza tym zaczęło padać. Po czasie rozpętała się prawdziwa burza. Rano mieliśmy zacząć szukać reszty. Nie miałem ochoty wypytywać Terry o to co się dzieje. Leżeliśmy koło siebie nie odzywając się. Tsube i Stream siedzieli trochę dalej. Chyba zaczęli się dogadywać. Stream nie powiedziała jeszcze oficjalnie czy zostanie z nami, ale chyba zastanie. Było by fajnie zwłaszcza, że wydawała się naprawdę fajna. Następnego dnia pogoda była naprawdę piękna. Ruszyliśmy na poszukiwania reszty stada.      

poniedziałek, 19 września 2016

Misja 1 Akira cz. 41

Biegłam przez las. Za mną byli Wena, Suna, Akira, Els i Sle. Las się palił, a jedyną osobą jaka byłaby w stanie go podpalić była Moon. Od kilku dni szukamy jakiegoś śladu po naszym stadzie, a tu nagle proszę.
 Po dłuższym czasie spotkałyśmy Dianę i Diasa. Razem z nimi były Moon, Valixi, Ifus, Charli i jakieś dwa basiory, których imion nie znam. Razem wróciliśmy na szczyt góry. Po drodze Diana  opowiedziała mi co się stało. Resztę dnia spędziłyśmy na obserwowaniu okolicy mając nadzieję, że reszta się odnajdzie.
 Następny dzień spędziliśmy wszyscy w jaskini. Powiedzieć, że padało to o wiele za mało. Dawno nie widziałam takiej burzy. Pioruny biły cały czas, a grzmoty robiły taki hałas, że prawie nie dało się rozmawiać. Leżałam koło Kesy i Weny. Suna siedziała trochę dalej. Wyglądała na przerażoną tym co dzieje się na zewnątrz.
-Co jej jest? - Zapytałam.
-Nie lubi burzy - odpowiedziała Wena.
-Tyle to sama zauważyłam.
-To przez jaj siostrę.
-Ona ma siostrę? - Zdziwiłam się - Znaczy, taką oprócz ciebie.
-Tak, ale nie lubią się. To przez nią odeszła ze stada.
-Nigdy nie mówiła.
-Nie lubi o tym mówić. Jej siostra do perfekcji opanowała walenie piorunami, a Sunie wychodzi to kiepsko, ta jak każdy żywioł.
-Aaa
-Suna pochodzi z ''Watahy błyskawic''. W tym stadzie ceni się tylko jak dobrze zna się na błyskawicach.
Zrobiło mi się smutno z powodu Suny. Przez resztę czasu nie odzywałyśmy się ogóle. Pomimo hałasu na dworze usłyszałam ciche chrapanie Kesy.    

sobota, 17 września 2016

Misja 1 Dias cz.40

Biegłem obok Diany kiedy zauważyliśmy dzieci. Pobiegliśmy do nich i razem próbowaliśmy odsunąć się jak najdalej od pożaru. W końcu byliśmy na tyle daleko, żebyśmy mogli odpocząć chwilę. Oczywiście bardzo się cieszyłem, że w końcu je znalazłem, ale to nie przeszkadzało mi zrobić największa awanturę jaka widział ten las. Z tego co mówiły to Moon obudziła smoka, więc Diana wygrała zakład.
-Ile razy mam ci powtarzać, że nie wolno deptać po smokach - krzyknąłem.
W tedy za krzaków wypadł Tawern. Futro miał całe popalone i wyglądał jakby przebiegł cały maraton sprintem.
 Pod wieczór zaczęło padać więc miałem nadzieje, że las zgaśnie. O powrocie do reszty nie było nawet mowy, więc zatrzymaliśmy się na noc w jakieś jaskini, a następnego dnia zaczęliśmy wracać do reszty.
Szliśmy po kolei. Nagle Diana zatrzymała się patrząc w głąb jednej z jaskiń. Podeszłym do nie ale nic nie widziałem.
-O co chodzi, Diana?
-O nic chyba coś mi się przesłyszało.
-Idziemy to sprawdzić?
-Nie, narazie chodźmy do reszty.  Może pożar zwabił tu resztę naszego stada.
-Może zobaczymy kogoś ze szczytu tamtej góry.
-Może, trzeba zobaczyć

czwartek, 15 września 2016

Misja 1 Diana cz.39

Szłam za Diasem na szczyt góry. Mówił, że jest tam bardzo piękny widok na całą okolicę. Miałam nadzieje, że zobaczymy z tamtąd resztę naszego stad, ale to co ujrzałam przerosło moje wszystkie oczekiwania. Mógł to być naprawdę ładny widok na las. Stanęłam przez chwilę nie wiedząc co robić. Pod nami cały las się palił. Dias był równie skołowany co ja.
-Co się stało? - Zapytał.
-Nie wiem, ale pewnie to wina naszych dzieci.
-Ja stawiam, że to Valixi.
-Ja jestem za Moon.
-Jest tylko jeden sposób żeby się dowiedzieć.
Pobiegliśmy w dół zbocza. Z stąd sytuacja wydawała się jeszcze gorsza. Wszystko stało w płomieniach. Drzewa waliły się jeden za drugim, a my biegliśmy dalej. W końcu zobaczyłam dzieciaki. Razem z Diasem pobiegliśmy w tamtą stronę.  

Misja 1 Stream cz.38

Wadera podeszła do mnie. Zaczęłyśmy rozmowę, ale zdążyłam się tylko dowiedzieć, że ma na imię Terra, bo nagle z wody wyskoczył hipokamp. Na jego grzbiecie siedziały dwa wilki.
-Wiej - krzyknęła Terra.
Prawie jej nie znałam, ale jak ktoś krzyczy, żeby wiać to lepiej wiać, zwłaszcza, że tamtych wilków w ogóle nie znałam.
 Pobiegłam za nią, a wilki ruszyły za nami. Wbiegłyśmy w jakieś krzaki. Nagle Terra stanęła jak wryta. Wpadłam na nią, a tamte wilki na mnie. Już miałam się pytać dlaczego tak nagle się zatrzymała, ale sama to zauważyłam.

środa, 14 września 2016

Wasze pytania i odpowiedzi

Kilka pytań które dostałam na maila i odpowiedzi do nich.

Czy można mieć kilka wilków?

Tak, każdy może mieć ich tyle ile chce


Czy w opowiadaniach mogą występować bogowie z innych wierzeń, a nie tylko z naszej, np. Z mitologii greckiej?

Mogą, ale żeby byli to bogowie w których kiedyś wierzono, a nie zamyślenia albo wzięci z wierzeń innych watah. Proszę też napisać krótki opis tego Boga, bo nie każdy musi go znać ( dodam jeszcze, że mogą być oni rodzicami wilków herosów).


Jak długie muszą być opowiadania?

Nie ma wyznaczonej długości, ale żeby nie były kilku zdaniowe. Powiedzmy minimum 7 zdań, ale jak bedą krótsze to nic się nie stanie.



Opowiadanie musi być pisane przez dwie osoby? Trzeba się nimi wymieniać?

Nie trzeba, ale można. Najlepiej napisać pod koniec czy chce się żeby ktoś je kontynuował czy nie.


Wilk który mi się podoba jest Bogiem, co robić?

Większość wilków ma kilka zdjęć. Jeśli jakiś wilk ci się podoba możesz poszukać innego zdjęcia z tym samym wilkiem.


Będą konkursy?

Będą.


Na zdjęciu wilka jest jego imię, czy mogę wybrać inne?

Mi to nie przeszkadza. Każdy może nazwać wilka jak chce.


Mam pomysł na coś nowego, mogę przesłać?

Jak najbardziej. Wszystkie pomysły i sugestie wysyłamy na adres watah.


Czy można zabić wilka w opowiadaniu? Życie po śmierci?

Tak, ale tylko swojego. Co do życia po śmierci to tu masz wolne pole. Możesz zmienić rasę wilka na "zjawe", opisać jego życie w niebie ( piekle albo tam gdzie chcesz) albo opowiadanie jak zostaje wskrzekony. Oczywiście możesz wymyślić co chcesz. (jeśli nie chcesz dalej nim pisać tylko żeby umarł i koniec napisz to, wtedy stworzenie zakładkę "odeszli".


Czy wilk może zmieniać się w człowieka?

Tak, wilk może zmieniać się w co chcesz.


Czy trzeba mieć zdjęcie magicznego wilka czy może on być zwykły.

Jeśli nie chcesz być magicznym wilkiem to nie musisz. Możesz być zwykłym wilkiem albo nawet psem.


Dobra, to wszystkie pytania jakie dostałam. Jeżeli masz pytanie napisz na adres watahy. Może niedługo będzie uzbiera się więcej pytań.

Misja 1 Moon cz.37

Szłam sobie spokojnie po lesie i nadepnęłam na 3 metrowego smoka. Po prostu. Czemu nikt nie może tego zrozumieć. Wystarczyło by raz zapytać, a nie co chwila słyszę ''czemu na niego nadepnęłaś'' albo ''on jest olbrzymi jak mogłaś go nie zauważyć''. Mam już tego dość. Pewnie zapyta o to jeszcze milion osób. Czemu każdy musi się mnie czepiać? Bo prze ze mnie spaliło się pół lasu, bo prawie nas zeżarł.
Dobra trochę mnie poniosło.
Razem podnieśliśmy drzewo i ruszyliśmy na poszukiwania dziewczyn i Tawera. Po dłuższej chwili znaleźliśmy ich. Dziewczyny zorientowały się, że smok je już nie goni i zaczęły nas szukać. A Tawer znalazł się trochę później kiedy smok dał sobie już spokój.
-Miło, że nas zostawiłeś! - wrzasnęła na niego Ifus.
-No przestań - powiedział Tawern - zrozum ja wole Moon, nawet pomimo tego, że ma chłopaka.
-Że co ja niby mam? - zapytałam.
-Valixi mówiła, że masz chłopaka - odpowiedział - ale już możesz z nim zerwać bo masz mnie.
Drugiej połowy zdania nawet nie słuchałam. Spojrzałam na moją siostrę.
-No jasne, że ma chłopaka - powiedziała podchodząc do mnie. - przypomnisz jego imię Moon?
- Ja no ...
-Proszę - szepnęła tak cicho, że tylko ja słyszałam.
-No jasne, że mam chłopaka - skłamałam. - To ten no... Talen.
-Talen? - zapytał zdziwiony Tawern. - Myślałem, że znacie się od niedawna.
-Miłość od pierwszego wejrzenia - powiedziałam.
Lubiłam Talena, ale tak po przyjacielsku. W końcu dopiero wczoraj dowiedziałam się jak ma na imię. Talen stał ze zdumioną miną, ale nie protestował. Wytłumaczę mu to wszystko potem. A zresztą niech mu Valixi mu wszystko tłumaczy i przy okazji mi też.        

poniedziałek, 12 września 2016

Misja 1 Ifus cz.36

 Zbiegłam z ścieżki. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Tawern się o wszystkim dowiedział, a co gorsze on woli Moon. Z tego co mówiła Valixi ona go nie chce, ale co z tego skoro on nie chce mnie?
 Biegłam przez palący się las. Za mną słyszałam Moon, ale nie chciałam z nią rozmawiać. Nie miałam ochoty rozmawiać z nikim. Moon dogoniła mnie. Zrozumiała, że nie chcę rozmawiać więc biegła koło mnie.
 Las palił się coraz mocniej, wszędzie był dym. Straciłam z oczu resztę wilków. Mam nadzieje, że się nie pogubimy jak ostatnio. Zdecydowanie za często się rozdzielamy. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk walącego się drzewa.
-Uważaj! - Krzyknęła Moon, ale było już za późno.
Wielkie drzewo zwaliło się na mnie i przygniotło do ziemi. Moon zawróciła i próbowała je podnieść, ale byłyśmy za słabe. Wtedy zobaczyłyśmy resztę. Dziewczyny przebiegły zanim zdążyłyśmy zareagować, ale Tawern i Talen biegli bardziej z tyłu.
-Tawern! -krzyknęła Moon - Pomóż.
Chłopacy skoczyli w naszą stronę. Razem próbowaliśmy podnieść drzewo, do puki smok nas nie dogonił. Wszyscy patrzeliśmy na niego. Był wielki.
-Jak ty mogłaś go nie zauważyć? - zapytałam.
-Teraz mi to będziesz wypominać?- powiedziała Moon
-Nie ruszajcie się - dodał Talen - on widzi tylko to co się rusza.
-Naprawdę?
-Mam taką nadzieje.
Jak na zawołanie Tawern zaczął uciekać strasznie krzycząc. Smok pobiegł za nim. Nagle przestał mi się tak bardzo podobać.
      

sobota, 10 września 2016

Misja 1 Valixi cz.35

 Moon biegła w naszą stroną. Ucieszyłam się bo miała przynieść coś do jedzenia. Krzyczała coś do nas ale nie byłam pewna co. W końcu usłyszałam ''uciekajcie''. Już miałam się zapytać o co chodzi, ale w tedy zobaczyłam co ją goniło. To był smok. Rzuciliśmy się do ucieczki.
-Czemu on cię goni? - zapytałam kiedy Moon znalazła się blisko nas.
-Szukałam jedzenia i nadepnęłam mu na ogon.
-Co? Czemu to zrobiłaś?
-Nie zauważyłam go.
-Uważajcie! - krzyknęła Ifus.
Smok otworzył paszcze i splunął ogniem. Cudem zrobiłam unik.
-Jak mogłaś go nie zauważyć? -powiedziałam - Jest ogromny.
-Nie czepiaj się mnie.
-Miałaś po prostu odejść, żeby Ifus mogła spokojnie pogadać z Tawernem.
-Cicho.
-Nie będę cicho! Miałaś po prostu z tamtąd iść!
-Zamknij się.
-Czy ty nie rozumiesz, że Ifus go kocha?
-Czy ty nie rozumiesz, że on biegnie koło ciebie?
Obejrzałam się. Tawern biegł koło mnie.
-Tawern! Ja właśnie...
-Ifus mnie kocha? - Zapytał. - Czemu nic nie mówiłaś?
-Ja - powiedziała Ifus. - Daj mi spokój!
Krzyknęła i odbiegła, Moon skoczyła za nią. Miałam zrobić to samo, ale jedno z palących się drzew zagrodziło mi drogę. Cały las stał w płomieniach, a smok nie dawał za wygraną.
-Brawo - krzyknęłam. - Widzisz co zrobiłeś?
-To nie moja wina, że wole Moon.
-Moon ciebie nie chce.
-Skąd wiesz.
-Bo ma chłopaka.
Oczywiście skłamałam. Moon nikogo nie miała, ale może to go przekona.
 Kolejne drzewo upadło oddzielając mnie od Tawerna. Rzuciłam mu ostatnie wrogie spojrzenie i przyśpieszyłam. Las nadal płonął.
  

piątek, 9 września 2016

Misja 1 Charlie cz.34

Dzień był piękny. Słońce świeciło, ptaszki ćwierkały. Wszyscy byli wypoczęci i uśmiechnięci. Ale czym dzień jest piękniejszy rano tym gorszy okazuje się później i oczywiście tak się stało. A jeśli się zastanawiacie co mogło zrujnować tak piękny dzień mam dla was jedno słowo: smok. Wielgachny, latający, ziejący ogniem jaszczur może zepsuć cały dzień i mimo, że on był jeden, a nas siedmiu to i tak nie mieliśmy szans. Została nam ucieczka co i tak nie wychodziło najlepiej.

<Jeśli ktoś chce opowiedzieć skąd wziął się ten smok to proszę bardzo ja i tak nie mam żadnego pomysłu>

czwartek, 8 września 2016

Misja 1 Kesa cz.33

 Nie wiedzieliśmy od czego mamy zacząć więc po prostu chodziliśmy w trójką po lesie. Dopiero koło południa zrobiliśmy sobie przerwę. Usiedliśmy na polanie myśląc co mamy zrobić. Ja miałam chłopaków więc nie martwiłam się za bardzo. Akira też na pewno daje sobie radę, ale bałam się o Charli. Nie wiedziałam czy znalazła resztę czy błąka się sama po lesie. Mogła nie zdążyć wybiec z jaskini, albo wbiec w ślepy zaułek i tam zostać. Els chyba zauważył moje zmartwienie,.
-Czemu jesteś taka smutna?- zapytał.
-Boje się o córkę.
-Ty masz córkę?
-Naprawdę nie jest moja. Przygarnęłam ją kiedy była jeszcze mała. 
-Na pewno nic jej nie jest.
-Mam nadzieje.
-Cii - powiedział Sle - Słysze kogoś.
W ciszy nasłuchiwaliśmy. Słyszałam coś co przypominało dźwięk kopyt. Sle cicho podszedł do linii drzew. Ja i Els zrobiliśmy to samo. W tedy za drzew wyskoczył jeleń, a za nim wilki, które wpadły na nas. Dosłownie. Jedna z wader przewróciła mnie i obie wylądowałyśmy na ziemi. W tedy zobaczyłam, że to była Akira!   

środa, 7 września 2016

Misja 1 Waser cz.32

Poszedłem z Tsube szukać Terry. Kiedy ją znaleźliśmy znowu to robiła. Znowu wypijała krew z biednych ptaszków (mimo, że każdy inny wilk z radością zjadłby takiego ptaka to wypijanie z niego krwi było bardzo nie fajne). Kiedy podeszliśmy bliżej zauważyła nas.
 Nie wiem kto wyglądał na bardziej przestraszonego i zmieszanego. Terra wyglądała jakby miała coś powiedzieć, ale on tylko się odwróciła i uciekła. Pewnie się przestraszyła, że wiemy że jest wampirem, ale my nie chcieliśmy jej robić wyrzutów tylko z nią porozmawiać.
 Pobiegliśmy za nią, ale nie mogliśmy dotrzymać jej kroku i po chwili ją zgubiliśmy. Już chcieliśmy zostawić ją w spokoju, ale nagle wpadłem na genialny pomysł ( co powinno być obchodzone jako święto narodowe, bo nie często się to zdarza) . Pobiegliśmy do najbliższego jeziorka i przywołałem Tęczusia. Mój hipokamp już raz wytropił Terre to czemu miało by się  nie udać znowu. Mówiłem, że to genialne.

A tu będzie kawałek opowieści z perspektywy Terry. Z dedykacją dla Stream, żeby nie czuła się zapomniana :)

Biegłam tak szybko jak tylko mogłam. W końcu udało mi się zgubić Wasera i Tsube. Potem szłam już wolno. Byłam na skraju załamania nerwowego, w końcu udało mi się znaleźć przyjaciół,  a oni musieli się dowiedzieć, że jestem wampirem. To nie moja wina. Ja się o to nie prosiłam. Prawie się rozpłakałam kiedy usłyszałam jakiś hałas. Z drzewem stał jakaś wadera. Miała ładne szare futro z niebieskimi wzorkami. Przez chwile patrzałyśmy na siebie. Wyglądała na dość miłą więc postanowiłam zagadać.

wtorek, 6 września 2016

Misja1 Akira cz.31

Rzadko poluje, wiec pozwoliłam Sunie i Wenie prowadzić polowanie, zwłaszcza,że byłam strasznie głodna. Upolowałyśmy kilka królików i najadłyśmy się do syta. Potem chodziłyśmy po lesie szukając innych wilków. W końcu dałyśmy sobie spokój. Usiadłyśmy na trawie, Wena usunęła.
-Wyglądasz na zmartwioną -powiedziała Suna. - Coś się stało?
-Martwię się o Kese.
-Tamtom twoją przyjaciółkę?
-Tak, pokłuciłyśmy się.
-Na pewno nic jej nie jest.
Nie poczułam się lepiej. Nie wiedziałam gdzie jest Kesa. Pewnie nigdy tak się nie bała.

poniedziałek, 5 września 2016

Misja 1 Dias cz.30

Zobaczyłem Diane biegnącą w naszą stronę. Prawie się ucieszyłem na jej widok, ale potem zauważyłem, że gonią ją jakieś obce wilki. Ja i Waser rzuciliśmy się jej na pomoc. Zagryzłem jednego z nich, a Waser zajął się nastepnym. Diana zawróciła w biegu i przewróciła ostatniego, który miał już ślady po jej pazurach. Skoczyłem na niego, ale on zrzucił mnie z siebie i zwiał. Przytuliłem się do Diany i zabrałem ją do naszej jaskini. Przespaliśmy resztę nocy, a rano mieliśmy iść szukać innych.

niedziela, 4 września 2016

Misja1 Diana cz 29

Szłam samotnie przez las szukając reszty. Był środek nocy. Las był ciemny i nie przyjemny. Sowy siedziały na drzewach wysoko nade mną. Przez cały dzień nie znałam nikogo z mojej watahy. Dias na pewno sobie poradzi, ale co do reszty nie jestem pewna.
 Postanowiłam coś zjeść. Złapałam trop i poszłam w jego kierunku. Las wydawał się coraz bardziej ciemny. Wytropiłam królika i zjadłam go na miejscu. Potem poszukałam jakiegoś schronienia. Weszłam do jaskini i zwinęłam się w kłębek. Prawie zasnęłam kiedy usłyszałam inne wilki w rogu jaskini. Były to trzy wielkie basiory. Jeden rzucił się na mnie. Odepchnęłam go,ale szybko wstał na nogi. Zaczęły się do mnie zbliżać. Wiedziałam, że nie dam sobie rady z nimi wszystkimi na raz. Rzuciłam się do ucieczki. Pognały za mną. Uciekała ile sił w łapach.
 Nagle wpadłam na inne wilki. Był to Dias i Waser. Powinnam się poczuć bezpiecznie, ale obce wilki były coraz bliżej.

piątek, 2 września 2016

Misja 1 Stream cz 28

Miną prawie rok od czasu kiedy mój dom spłonął, a ja dalej nie mogłam się z tym pogodzić. Co prawda nie lubiłam go, ale dom to dom.
 Chodziłam samotnie po lesie myśląc czy ktoś z mojej rodziny przeżył. Las był górzysty i pełen jaskiń. Wyglądał naprawdę pięknie. Myślałam już nad dołączeniem do jakieś watahy, ale żadna mi nie pasowała. Poza ty chciałam szukać rodzeństwa. Po tak długim czasie powinnam dawno odpuścić, ale jakoś nie potrafiłam.
 Moje rozmyślania przerwał jakiś hałas. Ukryłam się za drzewem i czekałam. Zobaczyłam jakiegoś wilka, chyba waderę, ale nie byłam pewna. Wyglądała ( o ile to była ona) na dość smutną. Chciałam zaczekać, aż przejdzie, ale zauważyła mnie. Przez chwilę patrzyłyśmy na siebie, potem zaczęła iść w moją stronę.

Misja1 Moon 27

Rozdzieliliśmy się, żeby szukać reszty. Mieliśmy się spotkać wieczorem. Poszłam z Valixi.
-Słuchaj Moon - zaczęła Valixi - ty lubisz Tawera.
-No jest fajny.
-Bo wiesz on podoba się Ifus.
-Serio, nie wiedziałam.
-A ja i Charli próbujemy zrobić coś, żeby on zwrócił na nią uwagę.
-Mogłaś powiedzieć bym pomogła.
-Wystarczy, że nie będziesz z nim się kumplować.
-Spoko, nie ma problemu.
-Dzięki.
-Czekaj.
-Co?
-Tam ktoś jest.
Zobaczyłam wilka. Był to ten sam wilk, którego ocaliłam od niedźwiedzia. Pewnie zgubił resztę tak samo jak my.
 Wieczorem wróciliśmy do miejsca, w którym polowaliśmy. Tylko my znaleźliśmy innego wilka. Wszyscy poszliśmy do jaskini. Po chwili Tawer i dziewczyny poszły spać. Zostałam tylko ja i tamten wilk więc postanowiłam zagadać.
-Nie jesteś śpiący? - Zapytałam.
-Nie, a ty?
-Nie... Jestem Moon.
-Talen.
-Jesteś podobny do Syza
-Często to słyszę. Jestem jego synem.
-Nigdy nie spotkałam wilka herosa.
-U mnie w stadzie wszystkie wilki są herosami.
-Mówiłeś, że tamto stado nie jest twoje.
-Bo nie jest.
-To czemu z nimi byłeś?
-Nie ważne. Dobranoc
-Dobranoc.

Talen    :)

Nowa wilczyca Stream

Znalezione obrazy dla zapytania Stream magiczne wilki
Imię: Stream
Stanowisko: przywódca straży nocnej, szaman, wojownik
Opis: miła i przyjacielska. Zawsze chętna do zabawy.
Rodzina: pięć sióstr, siedmiu braci i matka.
Przyjaciele: -
Żywioły: Woda piasek przyroda magia mgła
Moce wszystkie dla żywiołu
Rasa Heros. Ojcem bóg Trus, matką letni.
Historia: Całe życie spędziła z rodziną. Jej matka została złapana przez ludzi i dała się oswoić. Jej rodzeństwo też chciało zostać z ludźmi, ale ona miała inne plany. Uciekła do lasu, ale nie dawała sobie rady sama. Kiedy wróciła zobaczyła, że dom w którym mieszkała został doszczętnie zniszczony przez pożar. Do dziś nie wie czy jej rodzina przeżyła.


Stream dołączy w trakcie misji i będzie pisać po Moon.

czwartek, 1 września 2016

Misja 1 Ifus cz.26

Szłam wolno koło Tawerna i Moon. Dziewczyny szły za nami. Wytropiliśmy sarnę i właśnie obmyślaliśmy plan.
-Ja i Moon chowany się tu -mówił Tawer - Ifus ty zakradniesz się od tyłu i pogonisz je w naszą stronę. My skaczemy na nie i koniec. Wszystko jasne?
Ja i Moon przytaknełyśmy, potem okrążyłam stado. Wyskoczyłam z zarośli i wystraszyłam zwierzęta, które zaczęły biec w stronę Moon i Tawera. Oni skoczyli na sarny, a ja dalej biegłam za jedną z nich i skoczyłam na nię.
-Nieźle!- powiedział Tawer
Przybiłam piątkę z Moon. Cieszyliśmy się z udanego polowania. Najedzeni poszliśmy szukać reszty. Rozdzieliliśmy się Tawern powiedział, że chce iść z Moon. Szybko popatrzyłam za Valixi, a ona tylko przewróciła oczami.
-Nie - powiedziała Valixi. -Ja pójdę z Moon. Ty możesz iść z Ifus.
-Dobra to Charli pójdzie z Rose.
Rozeszliśmy się. Stwierdziłam,że to najlepsza okazja, żeby zagadać.
-Nieźle polujesz.
-Dzięki, ty też.
-Dzięki.
-Myślisz, że Moon też się podobało?
-Nie wiem. Czemu o to pytasz.
-Nie wiem czy mogę Ci powiedzieć.
-Jasne, że możesz.
-Spodobała mi się.
-Co?
-No, ale nie wiem jak jej powiedzieć. Masz jakiś pomysł? W końcu to twoja siostra.
-Tak, pomyślę.
-Dzięki, było by świetnie.
-Pewnie tak.
Miałam wrażenie, że zaraz się popłacze.