Wadera podeszła do mnie. Zaczęłyśmy rozmowę, ale zdążyłam się tylko dowiedzieć, że ma na imię Terra, bo nagle z wody wyskoczył hipokamp. Na jego grzbiecie siedziały dwa wilki.
-Wiej - krzyknęła Terra.
Prawie jej nie znałam, ale jak ktoś krzyczy, żeby wiać to lepiej wiać, zwłaszcza, że tamtych wilków w ogóle nie znałam.
Pobiegłam za nią, a wilki ruszyły za nami. Wbiegłyśmy w jakieś krzaki. Nagle Terra stanęła jak wryta. Wpadłam na nią, a tamte wilki na mnie. Już miałam się pytać dlaczego tak nagle się zatrzymała, ale sama to zauważyłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz