Szłam wolno koło Tawerna i Moon. Dziewczyny szły za nami. Wytropiliśmy sarnę i właśnie obmyślaliśmy plan.
-Ja i Moon chowany się tu -mówił Tawer - Ifus ty zakradniesz się od tyłu i pogonisz je w naszą stronę. My skaczemy na nie i koniec. Wszystko jasne?
Ja i Moon przytaknełyśmy, potem okrążyłam stado. Wyskoczyłam z zarośli i wystraszyłam zwierzęta, które zaczęły biec w stronę Moon i Tawera. Oni skoczyli na sarny, a ja dalej biegłam za jedną z nich i skoczyłam na nię.
-Nieźle!- powiedział Tawer
Przybiłam piątkę z Moon. Cieszyliśmy się z udanego polowania. Najedzeni poszliśmy szukać reszty. Rozdzieliliśmy się Tawern powiedział, że chce iść z Moon. Szybko popatrzyłam za Valixi, a ona tylko przewróciła oczami.
-Nie - powiedziała Valixi. -Ja pójdę z Moon. Ty możesz iść z Ifus.
-Dobra to Charli pójdzie z Rose.
Rozeszliśmy się. Stwierdziłam,że to najlepsza okazja, żeby zagadać.
-Nieźle polujesz.
-Dzięki, ty też.
-Dzięki.
-Myślisz, że Moon też się podobało?
-Nie wiem. Czemu o to pytasz.
-Nie wiem czy mogę Ci powiedzieć.
-Jasne, że możesz.
-Spodobała mi się.
-Co?
-No, ale nie wiem jak jej powiedzieć. Masz jakiś pomysł? W końcu to twoja siostra.
-Tak, pomyślę.
-Dzięki, było by świetnie.
-Pewnie tak.
Miałam wrażenie, że zaraz się popłacze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz