niedziela, 31 lipca 2016

Misja 1 Waser cz.4

Teren wznosił się i opadał. Cała wataha szła wolnym krokiem przed siebie. Nie działo się nic ciekawego, ale widoki były piękne. W końcu znaleźliśmy jaskinie i zrobiliśmy przerwę na noc. Wystawiliśmy warty na całą noc. Ja miałem mieć ostatnią, więc znalazłem sobie wygodne miejsce i zasnąłem. Śniło mi się, że chodzę po lesie. Było dość ciemno. W tedy coś zobaczyłem w krzakach, poszedłem tam i zobaczyłem mojego wujka. Szarpał się z jakąś bestią, a potem znikną. Bestia rzuciła się na mnie. Ja uciekałem. Sen był bardzo realistyczny i straszny. W tedy obudziła mnie Akira.
-Twoja kolej na wartę-powiedziała.
Poszedłem bliżej wyjścia z jaskini. Szamanka zasnęła na moim miejscu, a ja stałem i słuchałem. Było dość spokojnie do czasu aż nie usłyszałem wołania. Na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale kiedy się wsłuchałem rozpoznałem, że to wołanie o pomoc. Poszedłem w tamtą stronę nie myśląc, że miałem pilnować reszty. Poszedłem dalej w las i zobaczyłem dół. W środku siedziała jakaś wadera próbując się wydostać. Pomogłem jej się wydostać. Trochę potem pogadaliśmy. Wadera nazywała się Terra i pochodziła z wędrownej watahy. Bardzo ją polubiłem, ale musieliśmy się pożegnać, bo jej wataha mogła w każdej odejść. Wróciłem do jaskini, na szczęście nikt nie  zauważył mojego zniknięcia.
a to jest Terra                            

sobota, 30 lipca 2016

Misja1 Akira cz.3

Ruszyliśmy po południu. Wszyscy bardzo chcieliśmy znaleźć lampę dżina, a i lek też(ale lampę bardziej). Szliśmy lasem. Alfy z przodu potem cała reszta i ja z Kesą na końcu. Kesa miała chyba najlepszy humor z nas wszystkich. Dawno nie widziałam jej takiej szczęśliwej. Zachowuje się tak od kąt jej córka została Betą. Charli to nie jest jej prawdziwa córka, ale ona zachowuje się jak by nią była, a ona wprost przeciwnie. Od kąt dorosła coraz mniej się do niej odzywa i mniej czasu spędzają razem. Kesa też to zauważyła i kilka razy się już skarżyła, ale nic z tym nie robi. Charli coraz więcej czasu spędza z Valixy i Ifus. Może za bardzo się tym przejmuję. Mi okłada się przecież dobrze. Zaczęłam uczyć Moon na czym polega bycie szamanem, przez co bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Dianie zapewne się to podoba, bo Moon siedzi u mnie, a Valixy i Ifus cięgle gdzieś łażą z Charli i ma święty spokój. Jak by tak o tym pomyśleć to przed tą wyprawą wszystko było spokojne. Waser zawsze był spokojny, choć czasami mu odbijało. Diana i Dias nie musieli się zajmować szczeniakami, bo były już samodzielne. Kesa miała spokój z tego samego powodu, a ja spędzałam dni z Moon, a wieczory sama. Tak wszystko było spokojne. Ta wyprawa wszystko to zepsuła i nie wiem czy mi się to podoba czy nie.
 Moje rozmyślania przerwała nagła zmiana otoczenia. Las się skończył, a zaczęły się góry.              

Misia 1 Dias cz.2

Obudziłem się w nocy i zobaczyłem, że nie ma Diany. Od razu się zaniepokoiłem. Czemu ona zawsze tak znika? Wyszedłem z jaskini i usłyszałem dziwne dźwięki. Nie wiedziałem co je wydaje, ale byłem pewien, że Diana już tam jest.
-Chodź-szepnąłem do mojego sokoła Azura i wyszliśmy
 Noc była chłodna, ale jasna. Azur latał nad polaną. Wszedłem do lasu. W lesie w nocy zawsze jest cicho, ale teraz był przepełniony dźwiękami. Skierowałem się w ich stronę. W końcu spotkałem Dianę. Pokazała mi watahę chorych wilków i opowiedziała o grożącym nam niebezpieczeństwie.
-Musimy znaleźć tą roślinę.
-Wiem rano powiemy o tym reszcie i wyruszymy w drogę. Teraz chodź spać.
------------------------------------------------------------------------------------------
Rano zwołałem całą watahę. Opowiedziałem o grożącym nam niebezpieczeństwie. Razem podjęliśmy decyzję, że trzeba udać się w góry. Poczytaliśmy jeszcze o potworach zamieszkujących w górach. Żyły tam Wampirze Wilki, wyglądały na zwykłe, ale robiły się słabe kiedy długo nie piły krwi. Są też Wilcze Zjawy, które umiały opętywać wilki i robić się niewidzialne. Były tam smoki, harpie i centaury. Potem znaleźliśmy legende o wilku,który znalazł lampę dżina i zażyczył sobie fontannę, której woda zmienia w złoto wszystko czego dotknie. Potem żona tego wilka wepchnęła go tam, żeby zdobyć lampę, ale też został zabita. Historia kończy się tak, że każdy każdego zabijał i na końcu wszyscy zginęli(ach te spojlery), a lampa leży w tym pałacu któregoś z jej byłych właścicieli , z dżinem w środku oczywiście. Ta historia wszystkich zachęciła. Zaczęły się nawet robić kolejki kto wypowie swoje życzenie jako pierwszy. Ja oczywiście nie brałem w tym udziału ponieważ to było dziecinne, każdy wie, że ja jestem alfą i ja mówię swoje życzenie jako pierwszy.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Po południu wszyscy byli gotowi do drogi więc ruszyliśmy.                            

Misja 1 Diana cz.1

W nocy obudziły mnie jęki. Przestraszona wyszłam zobaczyć co się stało. Jęki dochodziły z lasu. Poszłam za nimi. Dotarłam do małej polany, leżało tam kilka wilków. Wyglądali na chorych. Podeszłam do jednego z nich. Był największy, miał brązowe futro i zielone oczy.
-Co tu się stało?-zapytałam.
-Wszyscy chorują, zarazili się nieznana chorobą.
-To straszne.
-Jedyne co nam może pomóc to napar z czarnego jaśminu.
-Ta roślina jeszcze gdzieś występuje?
-Podobno rośnie jeszcze po drugie stronie gór.
-To strasznie daleko, a podroż tam to samobójstwo. Tam są smoki i inne potwory.
-Wiem, ale jeśli nic z tym nie zrobimy zarażą się też inne wilki.
Zaczęłam martwić się o swoją watahę. Jeśli zdobędziemy tego kwiatka wszyscy mogą umrzeć.
-Wezmę moją watahę-powiedziałam-i pójdziemy szukać tego kwiatka. Podzielimy się nim.
-Dziękuje ci. Musicie iść na północ.
-Wiadomo coś o tamtych stronach.
- Podobno po drodze będzie pałac z wielkimi skarbami. Wśród nich będzie lampa dżina.
-Na prawdą?
-Tak powiadają. Żyją tam też duchy, wampiry i inne stwory które przybierają postać wilków. A tak przy okazji jestem Denow, młody alfa tej watahy
-Diana z watahy Szerokiej Drogi.Alfa.
Porozmawiałam jeszcze chwile z Denowem potem się pożegnałam i zaczęłam wracać. Po drodze spotkałam Diasa...            

Misja

Dobra, robimy misje. Będzie to polegało na tym, że wszyscy po kolei piszemy opowiadanie. To ma być jedna długa historia, w którą każdy będzie miał wkład. W trakcie misji można też pisać zwykłe opowiadania, nie związane z nią. Jeśli ktoś chce się dołączyć w trakcie misji niech uwzględni to w opisie wilka wtedy pisze jak nas znalazł i dołącza się do kolejki pisania. Piszemy po kolei: Diana, Dias, Akira, Waser, Kesa, Charli, Valixi, Ifus i Moon. Kiedy kolejka się skończy zaczynamy od nowa.
Misje zaczyna i kończy któraś z Alf. W tytule misji piszemy: Misja 1 od (imię wilka). Każda następna misja ma inny numer (numerujemy po kolei).              

Charli, Valixy Ifus i Moon dorosły!


imię:Charli
Stanowisko:Samica Beta

Opis:Wadera o dużej pewności siebie. Jest odważna i przyjacielska.Bardzo lubi się bawić i biegać
rodzina:Wierzy, że jej rodzice jeszcze żyją. Przyszywana matka Kesa.
przyjaciele:-
żywioł/y:Magia, elektryczność piasek przyroda, woda
moce:Wszystkie dla żywiołu
historia:Kiedy była mała porwali ją ludzie, potem spotkała Kese


imię: Valixy
Stanowisko: Młoda Alfa
Opis: Valixy jest pewna siebie. Potrafi szybko zawierać nowe przyjaźnie, ale nigdy nie zapomina o starych. Jest odpowiedzialna, troskliwa i uczynna.
rodzina:Diana i Dies. Ma siostrę Moon i Ifus.
przyjaciele: Charli
żywioł/y: woda ogień powietrze ziemia elektryczność piasek
moce: wszystkie dla żywiołów
historia: Urodziła się tu.
imię:Ifus
Stanowisko: Młoda Alfa
Opis:Przyjacielska i miła wadera. Lubi przygody, spacery i latanie. Zawsze chętna do pomocy.
rodzina: Diana i Dies-rodzice. Valixi i Moon-siostry.
przyjaciele: Charli
żywioł/y: woda ogień powietrze ziemia elektryczność piasek
moce:Wszystkie dla żywiołu
historia: Urodziła się tu
imię:Moon
Stanowisko:Młoda Alfa, Szamanka, Główny medyk
Opis:Moon jest samotnikiem. Uwielbia samotne spacery po lesie. Jest bardzo dojrzała i trochę nieufna. Potrafi być dla kogoś wredna jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie ma za wielu przyjaciół
rodzina: Diana, Dies, Ifus i Valexi
przyjaciele: Kesa
żywioł/y: woda ogień powietrze ziemia elektryczność magia
moce: Wszystkie dla żywiołu
historia: Urodziła się tu. Kiedy była mała poszła do laso gdzie spotkała Dusa, który nałożył na nią klątwę. Jako jedyna z młodych Alf ma też inne stanowiska. 

Od Wasera do Diasa

Gdy tylko to powiedziałem z krzaków rzuciły się na nas psy. Zaczęliśmy uciekać. Za nami rozległy się wyszczały. Biegłyśmy coraz szybciej.Wypadłyśmy na polane. Usłyszałem szczał i głos Diasa. Dostał w kark, ale dalej biegł. Zobaczyłem jezioro.
-Oddychasz pod wodą?-zapytałem.
-Nie.
-To będziesz musiał złapać oddech.
-Co ty kombinujesz?
-Mam plan, po prostu biegnij za mną.
Skręciłem w stronę jeziora i głośno gwizdnąłem. Z wody wyskoczył Tęczuś, mój hipokamp.
-Wskakuj na niego-krzyknąłem.
-Chyba żartujesz.
-Wskakuj.
Wskoczyliśmy na Tęczuśa. Dias złapał oddech i hipokamp zanurkował. Wypłynęliśmy na powierzchnie w jeziorku watahy. Kilka wilków odskoczyło na nasz widok. Dias przedstawił mnie wszystkim i powiedział co nam się przydarzyło. Wieczorem siedzieliśmy wszyscy siedzieliśmy na polanie. Gadaliśmy, śmialiśmy się i bawiliśmy. Było tu o wiele lepiej niż w moim  starym stadzie. Dobrze zrobiłem, że tu dołączyłem.        
       `  

Nowy towarzysz: Tęczuś


imię: Tęczuś
płeć:samiec
rasę:hipokamp
charakter:|Odważny, miły szybki 
moce : Może pojawiać się wszędzie gdzie jest woda. 
właściciel: Waser

Od Diasa do Wasera

Pognałem, za obcym wilkiem. Chciałem się tylko przekonać kim jest. Diana i reszta stada patrzyła jak odbiegamy. Obcy wilk był szybki, nawet bardzo. Biegliśmy już długo, a on nie wydawał się zmęczony. Chciałem już krzyknąć, żeby zaczekał, ale w tej chwili coś pociągnęło wilka do góry i  nim się obejrzałem wisiał głową w dół. Dał się złapać w pułapkę rozstawioną przez myśliwych. Strasznie się wierzgał i nie mógł zejść.
-Czekaj, pomogę ci-powiedziałem i zacząłem przegryzać sznur. Po chwili wilk był wolny.
-Dzięki-powiedział.
-Nie ma sprawy. Jestem Dias.
-Waser.
-Czemu uciekałeś?
-Bo mnie goniłeś.
-Co tu właściwie robisz?
-Nic tak się błąkam. Szukam jakiejś watahy, żeby dołączyć.
-Może dołączysz się do mojej?
-Dobra.
-Choć przedstawię cię reszcie.
-Ciiii
-Co?
-Czujesz?
-Co?
-Ludzie.                      

Od Wasera

Wstałem rano i poszedłem coś upolować. Było cicho, bardzo cicho, a ja nie jestem do tego przyzwyczajony. Mieszkanie z piętnastką kuzynów bywa męczące. Spodziewałem się, że samemu będzie mi lepiej, ale jakoś dziwnie się czuje. Powinienem znaleźć sobie jakąś watahę. Byle nie była za duża.
Szedłem sobie skrajem polany szukając czegoś do jedzenia. Zamiast tego zobaczyłem wilka. Upolował właśnie jakieś zwierze i niósł je gdzieś. Zaciekawiło mnie to i poszedłem za nim. Wyszedł na jakąś polane. Zobaczyłem kolejnego wilka i jeszcze jednego, i jeszcze jednego. Po chwili na polanie było jakieś 8 wilków. Zacząłem się cicho wycofywać, ale i taj jeden mnie zauważył. Mogłem podejść i spokojnie porozmawiać, ale trochę nie wyszło, bo niewiele myśląc rzuciłem się do ucieczki. Wilk pobiegł za mną.                  

czwartek, 28 lipca 2016

Nowy basior: Waser


imię: Waser
stanowisko: wojownik, myśliwy
Opis: Waser jest zwariowany. Zazwyczaj przyjacielski i miły, ale potrafi być też niebezpieczny. Potrafi o siebie zadbać. Jest bardzo wierny wobec przyjaciół.
rodzina:Rodzice zostawili go kiedy był mały. Ma wujka i kuzynów
przyjaciele: kiedyś...
żywioł/y:Woda powietrze mgła piasek
moce: odporność na zimno
historia: kiedy był mały rodzice oddali go wujkowi, który się nim nie przejmował. Żył razem z piętnastką kuzynów. Potem powiedział że chce odejść, nikt nie miał nic przeciwko, więc odszedł.      

Od Kesy do Akiry

Szczeniaki, Diana i Dies poszli jeść. Ja też chciałam, ale był z ty jeden problem. A mianowicie Akira.
-Co to było?-spytała mnie odciągając na bok.
-Dus.
-Ze co?
-Demon, który daje i powiększa magiczne moce.
-Fajnie
-Żywi się dziećmi.
-Mniej fajnie.
-Zazwyczaj nakłada przy tym klątwy.
-Bardzo nie fajnie. Myślisz, że mamy jakąś.
-Wątpię byłyśmy tam dość krótko, ale boje się o Moon.
-No, jest jakaś dziwna od kąt wróciłyśmy.
-Może jest zmęczona.
-Może. Zobaczymy. A teraz chodź jeść. Zamawiam tego największego królika.
Powiedziała i pognała do reszty. Może nic większego z tego nie wyniknie.      

Od Akiry do Kesy

Wzięłyśmy szczeniaki i pobiegłyśmy do lasu. Mogłabym biec szybciej, ale Kesa nie nadążała. Tropiłam zapach Moon  i w końcu ślad się urwał, jakby zapadła się pod ziemie. Nagle i Kesa się zapadła, potem ja. Wpadłyśmy do jakieś jaskini. Wszędzie był ciemno. Wtedy zobaczyłam, że szczeniaki biegną w dół jaskini. Pobiegłyśmy za nimi. Jaskini była dług i ciemna. W końcu dobiegłyśmy do końca zobaczyłyśmy koniec jaskini. Były tam dwa wilki. Walczyły ze sobą,  jeden bronił szczeniaka, który leżał na ziemi.
-Co to ma być?
-To Dus.
-Co?
-Nieważne, bierz szczeniaki i uciekamy.
Złapałyśmy je i zaczęłyśmy uciekać w chwil kiedy ten wilk co bronił szczeniaka zrobił to samo. Wyskoczyłyśmy z jaskini. Tamten wilk uciekł w jedną stronę, a my w drugą. Pognałyśmy do watahy, chwile przed Dianą i Diasem.                  

Od Kesy Do Akiry

Siedziałam razem z Akirą na polanie i patrzałyśmy jak szczeniaki się bawią. Dias poszedł na polowanie, a Diana poszła z nim. Razem łatwiej się poluje. Chyba, ja nigdy nie polowałam. Wszystkie zwierzęta są duże i zapewne groźne. Przynajmniej tak mówił mój brat, Luz. Zastanawiałam się gdzie on teraz jest i co robi. Czy on jeszcze żyje?
-Martwię się o Moon-powiedziała Akira.
-Czemu?
-Siedzi sama, nie bawi się z resztą. Diana mówiła, że ciągle spędza czas sama.
-Zauważyłam, też o tym myślałam.
-Serio, bo coś ci nie wierze.
-Myślałam też o moim bracie.
-Masz brata?
-Tak. Opiekował się mną po śmierci matki.
-Współczuje ci.
-Umarła prze ze mnie.
-Jak to?
-Uczyła mnie magi i jedno, ważne, zaklęcie mi nie wyszło.
-Jakie to było zaklęcie.
-Próbowałyśmy ożywić zmarłą osobę.
-O nie...
-Wiem to był nie najlepszy pomysł.
-Nie o to chodzi, gdzie jest Moon!
Rozejrzałam się szczeniaki dalej się bawiły, ale Moon nigdzie nie był. Jej ślady prowadziły do lasu.
    

Nowa wadery: Valixy Ifus i Moon


imię: Valixy
Opis: Valixy jest pewna siebie. Potrafi szybko zawierać nowe przyjaźnie, ale nigdy nie zapomina o starych. Jest odpowiedzialna, troskliwa i uczynna.
rodzina:Diana i Dies. Ma siostrę Moon i Ifus.
przyjaciele: Charli
żywioł/y: woda ogień powietrze ziemia elektryczność piasek
moce: wszystkie dla żywiołów
historia: Urodziła się tu.
Zdjęcia kiedy dorośnie:
--------------------------------------------------------------------------------------------------

imię:Ifus
Opis:Przyjacielska i miła wadera. Lubi przygody, spacery i latanie. Zawsze chętna do pomocy.
rodzina: Diana i Dies-rodzice. Valixi i Moon-siostry.
przyjaciele: Charli
żywioł/y: woda ogień powietrze ziemia elektryczność piasek
moce:Wszystkie dla żywiołu
historia: Urodziła się tu
Zdjęcia kiedy dorośnie

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Znalezione obrazy dla zapytania magiczne wilki Moon
imię:Moon
Opis:Moon jest samotnikiem. Uwielbia samotne spacery po lesie. Jest bardzo dojrzała i trochę nieufna. Potrafi być dla kogoś wredna jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie ma za wielu przyjaciół
rodzina: Diana, Dies, Ifus i Valexi
przyjaciele: -
żywioł/y: woda ogień powietrze ziemia elektryczność magia
moce: Wszystkie dla żywiołu
historia: Urodziła się tu
Zdjęcia kiedy dorośnie:


Od Diasa do Diany

Kesa przyszła do mnie w nocy, żeby powiedzieć, że Diana rodzi. Teraz biegłem ile sił w łapach do jaskini Akiry. Kesa biegła za mną, trochę wolniej. Był środek nocy. Sierp księżyca świecił jasno jak nigdy. Wpadłem do jaskini, gdzie siedziała Akira. Koło niej leżała Diana, a obok niej leżały 3 małe szczeniaki. Wszystkie były biało niebieskie, ale jedna była ciemniejsza, prawie czarna. Nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy. Akira i Kesa też były zachwycone.
-Ifus i Valixy-powiedziała Diana.
-A trzecia?-spytałem.
-Nie wiem. Do czego jest podobna?
Spojrzałem na małą wilczyce, a potem poza jaskinie. Światło księżyca wpadało do jaskini, a ja wiedziałem, że ta wilczyca będzie wyjątkowa.
-A co powiesz na Moon?
-Ślicznie.
Więc Valixy, Ifus i Moon.        

Od Diany do Diasa

Ja i Dias siedzieliśmy przy jeziorku i myśleliśmy nad imionami dla dzieci. Wiedzieliśmy już, że będą to 3 dziewczynki. Potem poszliśmy opowiedzieć o tym Kesie i Charli. Szczeniak ucieszył się, że w końcu będzie miała towarzystwo. Potem poszliśmy na spacer do lasu. Czułam już nasze szczeniaki.
-Bardzo się ciesze-powiedziałam.
-Ja też, ale i tak jestem za imieniem Ifus.
-Ifus to męskie imię.
-Może być męskie i dziewczęce. Jest uniwersalne, dlatego je lubię.
-Rozmawialiśmy już o tym.
-Wiem, pamiętam.
-I co?
-I dalej jestem za tym imieniem.
-Dias.
-No co, ty będziesz mieć swoją Valixy.
-Niech ci będzie. A trzecia?
-Nie wiem, coś się wymyślimy jak się urodzi. Może będzie do czegoś podobna.
-Na przykład.
-Nie wiem. Kesa pewnie była podobna do sera.
-Nie mów tak.
-A ty nie panikuj, na pewno nikt nie zostanie bez imienia.            

Od Diasa do Diany

Kiedy Diana spała poszedłem po jakieś śniadanie. Minęło już dużo czasu od kąt dołączyłem do watahy i wcale nie żałuje. Mieszkam sobie razem z Dianą i jest świetnie. Chociaż ostatnio Diana jakoś dziwnie się zachowuje. Pewnie musi się przyzwyczaić do małego stada. Ja też mam z tym problem, więc w pełni ją rozumiem.
 Złapałem kilka królików i wróciłem do jaskini, ale Diany nie było. Trochę zaniepokojony poszedłem jej szukać. Stała razem z Akirą i rozmawiały o czymś szeptem. Były bardzo szczęśliwe, ale kiedy tylko mnie zobaczyły umilkły.
-Hej dziewczyny. Co tam?
-No, to ja was już zostawię-powiedziała Akira, uśmiechnęła się do Diany i odeszła.
-O co jej chodziło?-zapytałem.
-Musimy porozmawiać.
-Coś się stało?
-Dias... będziemy rodzicami.
Zatkało mnie.      

środa, 27 lipca 2016

Od Diasa Jak znalazłem towarzysza

Dziewczyny zajmowały się szczeniaczkiem co chwila mówiąc jaki on jest słodziutki i piękniutki. Robiły głośne ''ooooo'' za każdym razem kiedy zrobił coś słodkiego, nawet jak się przewrócił. Kiedy ja upadnę to jestem niezdara. Dziewczyny. Z braku lepszych zajęć poszedłem na spacer. Szedłem bez celu, kiedy na coś nadepnąłem. Spojrzałem pod łapę i zobaczyłem, że to był sokół. Pióra stały mu w każdą stronę i chyba miał coś z skrzydłem. Postanowiłem zanieść go do watahy i pokazać reszcie.
 Razem zaopiekowaliśmy się nim, aż nie wyzdrowiał i nie zaczął latać, potem został moim towarzyszem. I to by było na tyle.  

Mamy pierwszego towarzysza Azur

Znalezione obrazy dla zapytania sokoły
imię: Azur(Diana nazywa go Puszek) 
płeć:samiec
rasę:sokół
charakter:Jest oddany i przyjaźnie nastawiony. Zna cały las.
moce : Teleportacja, umie przekazywać wiadomości.

Od Diany Do Diasa

Poszłam z Diasem na polowanie. Akira nie lubi polować, Kesa nie umie, a Charli to szczeniak, więc zostaliśmy tylko my. Nie udało nam się znaleźć tamtej sarny więc daliśmy sobie spokój i łapaliśmy króliki. Kiedy było ich już dużo zaczęliśmy wracać. Oczywiście zjedliśmy swoje porcje po drodze (kto poluje ten je pierwszy, takie są zasady) więc gdy reszta jadła, poszłam pokazać Diasowi jego jaskinie. Była to mała przytulna norka koło jeziorka.
-Może popływamy-spytał.
-Ok-powiedziałam wskakując do wody.
Dias wskoczył zaraz po mnie. Chlapaliśmy się wodą jak za starych czasów kiedy byliśmy szczeniakami. Nagle Dias posmutniał.
-Co się stało.
-Nic.
-Przecież widzę.
-Pamiętasz co ci mówiłem przy naszym spotkaniu w lesie.
-O to chodzi.
- Akira mówiła, że ty mnie też lubisz.
-Tak, ale lubię lubię.
-To może my... No, wiesz.
-No może.
-Więc... para?
-No, para
To był najbardziej niezręczny moment jaki w życiu przeżyłam, ale potem było już lepiej, znowu się bawiliśmy, ale już nie jak szczeniaki...      

Od Diasa do Diany

Najpierw myślałem, że Diana zapomniała mi powiedzieć o tamtej wilczycy, ale ona jak widać nie wiedziała o niej. Kiedy ta próbowała uspokoić szczeniaka Akira bardzo zdziwiona moją obecnością opowiedziała nam jak jej pomogła.
-Zaproponowałam jej, żeby dołączyła, a ona się zgodziła-zakończyła Akira.
-Zaprosiłaś obcą waderę do stada-zapytałem.
-No tak, ale ona nie ma stada, sama sobie nie poradzi.
-W takim razie niech zostanie. Pójdę się jej przedstawić-powiedziała Diana.
Zostałem sam z Akirą. Popatrzyła się na mnie .
-Co?-zapytałem.
-Powiedziałeś jej?
-Co komu powiedziałem?
-Dianie, że ją kochasz.
-Z kąt o tym wiesz?
-To widać.
-Wcale, że nie.
-Dobra, Wendi mi powiedział.
-A to wredny papla.
-Przestań, lepiej powiedz czy jej to powiedziałeś.
-Tak.
-I co ona na to?
-Nic.
-Jak to nic?
-No nic.
-Bo wiesz ty też się jej podobasz.
-Serio?
-No jasne. Cały czas o tobie mówiła. O patrz wracają.
Diana i ta nowa szły w naszym kierunku. Pomiędzy nimi dreptał szczęśliwy już szczeniak.  

Od Akiry do Kesy

-Pomogę ci-powiedziałam i zaczęłam otwierać klatką. Wyszłam poszukać Diany, a zamiast tego znalazłam dużo obcych wilków w klatce. Zamek się otworzył w chwili kiedy myśliwy mnie zauważył.
-Wiać-Krzyknęłam w chwili kiedy myśliwy wycelował we mnie.
 Wilki nie dały się długo namawiać. Wszystkie wyskoczyły z klatki prawie tratując małą, białą waderę i jakiegoś szczeniaka. Pobiegłam przed siebie, a za mną pognała wilczyca, która niosła tamtego szczeniaka. Biegłyśmy przed siebie dopóki psy nie zgubiły naszego tropu. Wtedy byłyśmy już blisko mojej jaskini zaprosiłam ją do środka, gdzie opowiedziała mi jak zaatakowano jej watahę. Zaproponowałam jej dołączenie do stada Diany. Została z nami i ziajała się opieką nad szczeniakami. W końcu mieliśmy aż jednego.      

Towarzysze

Niedługo w naszym stadzie będzie można mieć towarzysza!
Towarzysze to magiczne zwierzęta, które będą towarzyszyć naszemu wilkowi.
Żeby mieć towarzysza trzeba napisać o tym opowiadanie i wysłać na adres watahy:
Zdjęcie towarzysza
imię
płeć
rasę (smok, pegaz itp.)
charakter
moce  
właśćiciel

Od Kesy

Biegłam ile sił w łapach, a nie było tego za dużo. Gdzieś z tyłu mój brat walczył z psami myśliwskimi. Za mną też biegł jeden. Cały las się palił, deszcz padał. Myśliwi wyszli z jedynego nie chronionego kawałka lasu. Oni i ich wielgachne psy gończe. Za sobą słyszałam odgłos wyszczałów i skowyt psów i wilków.
 Pies skoczył na mnie i wbił swoje kły w moje skrzydło. Przewróciłam się i upadłam. Myśliwy złapał mnie za kark i podniósł mnie do góry.
-Piękna sztuka-powiedział.
Wsadził mnie do klatki razem z innymi wilkami. Większość musiała być z innej watahy bo ich nie rozpoznawałam. Nigdzie nie widziałam brata, więc zaczynałam się już martwić.
 Koło mnie zobaczyłam małego szczeniaczka, zapewne był ranny i wystraszone. Próbowałam jakoś go uspokoić, ale był zbyt przestraszony. Dowiedziałam się tylko, że ma na imię Charli i jest z mojej watahy, była dzieckiem pary beta, z którymi nie wie co się stało.
 Próbowałam nie panikować, ale trochę mi nie wychodziło. Wtedy zobaczyłam w krzakach zobaczyłam jakiegoś wilka.
-Pomogę ci-powiedziała.          

Nowy szczeniak: Charli

ADOPTOWANA
 Znalezione obrazy dla zapytania magiczne wilki charlie szczeniaki
imię:Charli
Opis:Wadera o dużej pewności siebie. Jest odważna i przyjacielska.Bardzo lubi się bawić i biegać
rodzina:Wierzy, że jej rodzice jeszcze żyją. Przyszywana matka Kesa.
przyjaciele:-
żywioł/y:Magia, elektryczność piasek przyroda
moce:Wszystkie dla żywiołu
historia:Kiedy była mała porwali ją ludzie, potem spotkała Kese
zdjęcia kiedy dorośnie:

Nowa wadera:Kesa




imię: Kesa
stanowisko:Opiekunka szczeniaków
Opis:Kesa jest małą i cichą waderą. Jest spokojna i płochliwa. Bardzo nie ufna w stosunku do obcych. Najbardziej boi się ludzi.
rodzina: Rodzice nie żyją. Brat zaginą. Ma adoptowaną córkę Charli.
przyjaciele:Akira
żywioł/y:Powietrze, Woda, Mgła, Magia(nie używa).
moce:Panowanie nad wodą, mgłą i powietrzem. Po stracie skrzydła już boi się latać choć ciągle to może robić. Prawie nigdy nie używa magi.
historia:Mieszkała z rodzicami i starszym bratem w małym stadzie koło wioski ludzi, z którą ciągle walczyli. Jej matka była potężnym magiem i uczyła ją zaklęć. Podczas jednej z lekcji coś poszło nie tak i jej matka zginęła, a ona straciła wzrok w prawym oku. Od tego czasu opiekował się nią starszy brat, bo ojciec był przywódcą wojowników i musiał walczyć z ludźmi. Brat był bardzo troskliwy i starał się ją chronić. Nie pozwalał jaj latać ani odchodzić za daleko od ich jaskini, nigdy nie nauczył jej polować ani walczyć, czego nie umie do teraz. Pewnego dnia jej ojciec zginą, a stado zaatakowali myśliwi. Jej brat uciekł, a ją schwytali ludzie. Więcej w opowiadaniu.  

Od Diany do Diasa

 Obcy wilk przycisną mnie do ziemi, dzięki czemu był na górze, a ten co jest na górze prawie zawsze wygrywa. Prawie. Skupiłam swoją moc ognia i po chwili cała płonęłam. Wilk odskoczył jak poparzony, bo w sumie mógł się poparzyć, w końcu wiem z kąt to się wzięło.
 Miałam już się na niego skoczyć, kiedy go rozpoznałam. To był Dias. Mój przyjaciel ze starej watahy. On też mnie rozpoznał i przez długą chwile patrzyliśmy się na siebie. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony, ja, on czy tamta sarna. W końcu się otrząsnęłam.
-Co tu robisz?-spytałam.
-Szukałem ciebie.Słyszałem, że odeszłaś z watahy.
-Tak i założyłam własną.
-Ja też odszedłem, żeby cie znaleźć. Mogę dołączyć do twojej watahy.
-Jasne, smutno tam jest bez ciebie.
-A jest tam ktoś inny niż ty i Akira?
-Tak, ty. A teraz chodź Akira pewnie się martwi.
Poszliśmy dalej razem zapominając o leżącym w trawie śniadaniu.
-A tak w ogóle -powiedziałam- to po co mnie szukałeś?
-No bo wiesz, nie żeby coś, ale tak trochę cię kocham.            
   

wtorek, 26 lipca 2016

Facebook

Nasza wataha ma własną stronę na facebook.
Zapraszam do lajkowania!

Od Diasa do Diany

Noc spędziłem w jakieś jaskini. Rano głodny i zrezygnowany poszedłem upolować śniadanie. Źle się czułem i chyba złapałem jakiś katar. Długo błąkałem się po lesie szukając czegokolwiek co dało by się zjeść, ale mijałem tylko drzewa,a drzewa nie są jadalne, nie pytajcie skąd wiem. Byłem bardzo zmęczony kiedy zobaczyłem jakąś sarnę. Była ranna więc powinno się ją łatwo upolować, nigdy się tak nie myliłem. Kiedy tylko na nią skoczyłem jakiś inny wilk rzucił się na mnie zwalając mnie z mojego niedoszłego śniadania. Jedyne co mi zostało to stara sztuczka, którą nauczył mnie ojciec.
Kiedy tylko dotknąłem ziemi, a obcy wilk nie zdążył mnie jeszcze przycisnąć do ziemi szybko się przetoczyłem razem z tamtym wilkiem, dzięki czemu ja byłem u góry. A ten co jest u góry zawsze wygrywa.  

Od Diany do Diasa

Dzisiaj Akira źle się poczuła, czyli zachorowała połowa watahy. Początki zawsze takie są, chyba.
Moja poprzednia wataha była wielka więc teraz czuje się trochę dziwnie.
 Było wcześnie więc postanowiłam sama pójść i złapać śniadanie. Po paru minutach trafiłam na ślady sarny. Zostawiała ślady w dziwnych odstępach, a co jakiś czas widziałam ślady krwi. Czyli była ranna. Dam rade upolować ranną sarnę, a mięsa wystarczy nam na dwa dni. Czyli upoluje jedzenia na dwa dni dla całej watahy, w starym stadzie było potrzeba do tego 10 wilków i całego dnia w lesie. Nagle poczułam się dużo lepiej, może mała wataha ma swoje dobre strony.
 Po pewnym czasie znalazłam swoją sarnę podkradłam się do niej. Prawie skoczyłam kiedy coś mnie zaniepokoiło. Mały ruch w krzakach na przeciwko zwrócił moją uwagę. W krzakach na przeciwko zobaczyłam innego wilka. Widać po nim,że był zmęczony jakby przebiegł daleką drogę. Do tego zapewne był słaby bo polował na ranną sarnę i niezbyt inteligentny bo jeszcze mnie nie zauważył. Polował na MOJĄ sarnę na MOIM terenie, a tego nie mogłam tak zostawić. Kiedy tylko skoczył na sarnę ja skoczyłam na niego.    

Od Dias Do Diany

Kiedy dowiedziałem się, że Diana i Akira odeszły od stada pobiegłem jej tropem. Wendi powiedział, że nie idzie ze mnę, chociaż to on namawiał mnie żebym powiedział Dianie co czuje. Idiota. Nie ważne. Nie potrzebuje go. Zapomnę o nim kiedy już znajdę Dianę. O ile ją znajdę. 
 Przez tą myśl zwolniłem bieg. Najpierw do truchtu, a potem zacząłem iść ciągnąc łapy po ziemi. A co jeśli jej nie znajdę? A co jeśli mnie nie zechce? Może mogłem trochę z tym zaczekać, przemyśleć to.
Nie, myślałem już za długo. Po chwili znowu biegłem po słabym już tropie Diany i Akiry.

Nowy basior: Dias


imię: Dias
stanowisko:samiec alfa, przywódca polowań
Opis: Dias jest odważnym i silnym basiorem. Jest urodzonym przywódcą i świetnym myśliwym. Kiedy kogoś naprawdę polubi nigdy go nie zostawi.
rodzina: Partnerka Diana, którą zna od dzieciństwa
przyjaciele: Zawsze dogadywał się z Akirę. W poprzednim stadzie miał też przyjaciela imieniem Wendi, ale to chyba przeszłość. CHYBA.
żywioł/y:Ogień Ziemia Elektryczność Przyroda, Powietrze,
moce: Wszystkie dla żywiołu. Niewidzialność i teleportacja.
historia: Jego rodzice byli bliskimi przyjaciółmi rodziców Diany i Akiry. Razem z jego przyjacielem Wendim byli zgraną paczką. Zakochał się w Dianie i długo próbował jej to powiedzieć, a kiedy w końcu się przełamał dowiedział się, że razem z siostrą uciekła. Postanowił ją odszukać.

JAK DOŁĄCZYĆ??? stanowiska i żywioły

Żeby dołączy do watahy należy wysłać opis swojego wilka na adres: watahaszerokiejdrogi@wp.pl
(na ten email wysyłamy również opowiadania)
Opis wilka powinien zawierać:

zdjęcie wilka-z internetu lub ręcznie rysowane jeśli ma się talent :)
imię-proszę nie powtarzać imion! Może być też przezwisko
stanowisko: stanowiska wypisze niżej (czerwone-zajęte, pomarańczowe-stanowisko specjalne, zielone-wolne, dostępne dla wszystkich) max. 3 stanowiska
Opis-cechy charakteru itp.
rodzina-rodzice rodzeństwo dzieci
przyjaciele-chyba każdy rozumie :)
żywioł/y-zwykłe wilki 1-2, wilki ze stanowisk specjalnych (pomarańczowych) max.3 alfy i bety mają 4
moce-można wybrać dowolne moce, (tylko nie za dużo :) )
historia:  można ominąć lub opisać w opowiadaniu.
_________________________________________________________________________________
STANOWISKA

Samica alfa-Diana
Samiec alfa-Dias
Szczenięta alfa-
Samica beta-
Samiec beta-
Szczenięta beta-
Główny szaman-Akira
szamani(max.3)
Główny medyk-
medycy(max.5)
Przywódca polowań
myśliwi(max.10)-Waser
Przywódca zwiadowców-
zwiadowcy-
Przywódca straży dziennej-
Przywódca straży nocnej-
straż dzienna-
straż nocna-
Przywódca wojowników-Dias
wojownicy-Waser
Nauczyciele szczeniąt-
Opiekunowie szczeniąt-
_________________________________________________________________________________
ŻYWIOŁY
zwykłe wilki 1-4, wilki ze stanowisk specjalnych (pomarańczowych) max.5 alfy i bety mają 6
Mamy 9 żywiołów.
Woda
Powietrze
Ogień
Ziemia
Przyroda
Elektryczność
Piasek
Mgła
Magia
_________________________________________________________________________________
WSZYSTKIE UWAGI, POMYSŁY, SUGESTIE WYSYŁAMY NA ADRES: watahawikownocy@wp.pl
wysyłamy tam też opowiadania i zgłoszenia na nowe wiki.


Nowa wadera: Akira


imię: Akira
stanowisko: główna szamanka
Opis: Akira jest spokojną i przyjacielską waderą. Nie lubi kłótni. Łatwo zawiera nowe przyjaźnie.
rodzina: Starsza siostra Diana.
              Rodzice nie żyją.
przyjaciele:Dużo osób ze starej watahy w nowej na razie nikt.
żywioł/y: natura, woda ,powietrze, magia, mgła
moce:wszystkie dla żywiołów, leczenie, przewidywanie przyszłości.
historia:Kiedy jej siostra odeszła z rodzinnej watahy ona zrobiła to samo. Potem dołączyła do stada siostry gdzie w końcu mogła być szamanka, czego zawsze chciała (jej rodzice nie pozwalali na to, a Diana nie miała nic przeciwko.

Nowa Wadera: Diana

imię:Diana
stanowisko:Samica Alfa
Opis: Diana jest mądrą i odważną waderą. Jest przyjacielska. Łatwo zawiera nowe przyjaźnie. Jest szybka i bardzo zwina. Wysoko skacze.
rodzina:młodsza siostra Akira
przyjaciele:-
żywioł/y:woda, ogień, powietrze, elektryczność, piasek, mgła
moce:  wszystkie dla żywiołów,
historia:Po śmierci rodziców razem z siostrę odłączyła się od starego stada. Chodziły razem wiele lat, aż w końcu postanowiła założyć własne stado i to właśnie zrobiła.

poniedziałek, 25 lipca 2016