-Akira. Jesteś tu? -usłyszałam znajomy głos.
Już miałam krzycześ, że tak, ale coś na mnie spadło. Był to mój znajomy basior.
-Aron. Ała. Złaś ze mnie.
-Sorry.
Basior zszedł ze mnie. Teraz przynajmniej siedzieliśmy tu razem.
-Nie szkodzi.
-Przyszedłem ci pomóc. Co się stało?
-Wiele rzeczy, ale zacznijmy od tego, że tu siedzę.
Wyjaśniłam basiorowi, co się stało.
-A potem ja wpadłam do dziury.
-To słabo.
-Tak. Staniesz tam?
-Ok. Po co?
Aron staną w miejscu, które mu wskazała. Wzięłam rozbieg i skoczyłam na jego grzbiet, potem wyskoczyłam. Pomogłam mu wyjść i wskazałam na miejsce w którym siedział obcy wilk. Podeszliśmy tam razem.
<Aron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz