Chodziłam z Kesą po lesie. Rzadko to robimy, bo zazwyczaj żadna z nas nie ma czasu. Tego dnia było inaczej. Zapuściłyśmy się dość daleko w las i cieszyliśmy się dniem, przy okazji gadając o różnych rzeczach. Doszliśmy dość daleko bo na sam skraj lasu. W tedy usłyszałyśmy dziwne dźwięki. Schowałyśmy się szybko w krzakach i nasłuchując.
<Kesa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz