Postanowiłem trochę się zdrzemnąć. Wtem zauważyłem małego szczeniaka biegnącego w moją stronę.
Jak błyskawica wpadł do mojej jaskini i przemówił melodyjnym głosem, jąkając się co chwilę.
- O...ona... wpadła... i... i... nie... m-może... się... w-wydostać - wydukał wreszcie.
- Wiesz gdzie ona jest młody? - spytałem na co maluch kiwnął głową. - W takim razie prowadź! - Uśmiechnąłem się przyjaźnie.Szczeniak pobiegł w stronę lasu co chwilę zatrzymując się i łapiąc trop.
- J...jest... T...tam... - wskazał łapką na dość dużą dziurę.
- Dzięki! - powiedziałem i podbiegłem w stronę dziury.
- Akira, jesteś tam? - krzyknąłem.
<Akira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz