Przeszłam z Dianą chyba cały teren watahy. Dawno nie rozmawiało mi się z nikim tak dobrze. Wróciliśmy dopiero wieczorem. Myśliwi upolowali kolacje i większość się najadła. Oczywiście zostawili też dla nas. Zaczęłyśmy jeść. Potem poszłyśmy do swoich jaskiń.
Tej nocy długo nie mogłam zasnąć, a kiedy już mi się to udawało szybko się budziłam. W końcu dałam sobie spokój i wyszłam się przewietrzyć.
<Diana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz