poniedziałek, 24 października 2016

od Wasera do Diasa

Zanieśliśmy nieprzytomnego wilka do jaskini. Nie wyglądał najlepiej, ale szybko doszedł do siebie. W sumie to dalej był wystraszony i zmęczony, ale przytomny. I to się liczy! Dias podszedł do basiora. Ten próbował się odsunąć od niego, ale zabolało go to. Skrzywił się i zwinął w kulkę.
-Spokojnie - powiedział Dias. - Nic ci nie zrobimy. Jak się nazywasz?
-Sewi.
-Ja jestem Dias, a to mój przyjaciel Waser. Co ci się stało?
-Nic.
Wilk spróbował wstać, ale mu się nie udało.
-Lepiej leż. Masz dużo ran.
-Mmm.
-Co to byli za jedni? To oni cie tak poranili?
-Tak. Nienawidzą mnie.
-Czemu?
-Nie ważne.
Wilk zrobił taką minę jakby zaraz miał się rozpłakać, więc daliśmy mu spokój. Była już noc, ale postanowiliśmy ją przeczekać w tej jaskini, bo burza stawała się coraz mocniejsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz