- Po prostu wkurzył mnie... - fuknąłem.
- Tak po prostu? - spytała.
- Tak po prostu. - odparłem
Jeszcze chwilę gadaliśmy o tajemniczym przybyszu i o szczeniaku, a później wolnym krokiem poszliśmy w strony swoich jaskiń.
Pożegnałem się z waderą i truchtem pobiegłem do swojego domu. Byłem strasznie zmęczony.
Gdy wreszcie dotarłem na miejsce położyłem się wygodnie i po chwili zasnąłem.
Rano wstałem bardzo wcześnie i oczywiście się nie wyspałem. Poczułem burczenie w brzuchu więc postanowiłem pójść na małe polowanie.
Minęło trochę czasu za nim cokolwiek zjadłem ale w końcu się udało.
Po skończonym śniadaniu udałem się w stronę jaskini Akiry. Zauważyłem ją jak biegła w moją stronę i zatrzymała się przede mną.
- Cześć! - powiedziała.
- Hej! Wiadomo coś o tym wilku? - spytałem
<Akira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz